Drugi post, jednak mimo okresu przedświątecznego, nic miłego.
Wkurw mnie bierze, że na allegro ludzie chamsko piszą, że sprzedają Victorinoxa, a w rzeczywistości sprzedają chiński produkt, bezprawnie używający logo Victorinox.sobota, 21 grudnia 2013
Świąteczne draństwo.
piątek, 20 grudnia 2013
Dlaczego scyzoryki?
Jako dziecko lubiłem oglądać MacGyvera i na tym mógłbym zakończyć, bo u wielu osób zainteresowanie scyzorykami i nożami tak się zaczęło.
W wieku dziecięcym, czy tez u progu wieku nastoletniego miałem dostęp tylko do tanich, chińskich podróbek noży szwajcarskiej armii. Jak wiele rzeczy niedostępnych w dekadzie lat 80 XX wieku, również scyzoryki w latach 90-tych można było nabyć od "Ruska" handlującego z polowego łóżka. 50 tysięcy ówczesnych złotych (dzisiaj 5 pln) i już było się bliżej możliwości samego Mac-a. Nic to, że scyzoryk tępił się w tempie zastraszającym (wystruganie niektórych figurek, bądź ścięcie gałęzi i obrobienie jej na łuk wymagało dwukrotnego ostrzenia). Te kilkaset gram w kieszeni, mimo, że badziewne, cieszyło niezmiernie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)